a tak wyglądała na aukcji allegro:
A tak wyglądała kiedy otworzyłam paczkę:
Mój pies (a raczej suka) była zainteresowana wielce naszym gościem :)
Kiedy już w końcu uporałam się ze sparciałymi gumkami i poplątanymi włosami i rozczesałam Erykę, jej włosy wyglądały mniej więcej tak jak na zdjęciu poniżej.
Co prawda w opisie aukcji było wyraźnie napisane, że lalka, ma pogryzione ręce, ale nie myślałam, że aż tak:
Oprócz tego prawe ramię jest luźne i ręka jest lekko bezwładna, nóżki są delikatnie krzywe no i lalka wyła...kupując ją nie miałam pojęcia, ze jest to lalka śpiewająca. Myślę, ze pan, która lalkę wystawiła, tez wolała o tym nie wspominać...kiedy przez przypadek nacisnęłam guziczek uruchamiający mechanizm lekko się zdziwiłam. Lalka wydawała z siebie przedziwne dźwięki, które mój mąż określił jako rzężenie starego gruźlika:)
Lalka przeszła szereg zabiegów; lanie wrzątkiem łapek, moczenie włosów w płynie do płukania tkanin, kręcenie włosów ...
Została w wałkach (zrobionych z drucików do zamykania worków do pieczenia mięsa) na całą noc przy piecu i po odkręceniu wyglądała tak:
Eryka miała zostać panią ekolog, ale koniec końców została księżniczką. Pognałam do sklepu po odpowiedni materiał na sukienkę i w amoku rzuciłam się do szycia. Nie mam niestety maszyny do szycia, ale starałam się jak mogłam :) Chciałam skonczyć szybko i w miarę efektownie. Poniżej rezultaty:
Poniżej porównanie przed i po metamorfozie:
Ponieważ światło nie dopisuje, zdjęć łapek nie zrobiłam, ale jutro już w świetle dziennym będę robiła sesję laleczce i przedstawię wam szerszą relację dotycząca reanimacji Eryki:)
Dzisiaj chciałam szybko podzielić się z wami efektami pracy:)
wygląda zupełnie inaczej :D widziałem tą aukcje, swietna robota :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
OdpowiedzUsuńpierwsze próby;) jutro jeszcze bedę walczyła z rękami - trochę już je poprawiłam, ale muszę coś wymyślić, bo są zezarte:) no i muszę poćwiczyć szycie - dzisiaj chciałam jak najszybciej doprowadzic lakę do świetności;) potrzebuję różnych rzeczy: rzepów, haftek, koronek itd:)
w pierwsej wersji lalka miała wyglądać zupełnie inaczej, ale doszłam do wniosku, że trzeba się dopasować do butów:)
Wow, cóż za zarąbisty fryz!! Jak to się robi? Bo troche nie czaję. Jakim drucikami? A na łapencje jest sposób- wlej do kubka WODĘ WRZĄTEK, zamocz na chwilę ręke, wyjmij po 4 minutach, uformuj np. zagiętą dłoń i pod zimną wodę na chwilę. Ale uważaj przy formowaniu, bo podobno gorący plastik można latwo wtopić w skórę dłoni. Lepiej ubierz do tego coś ochronnego na Twoje dłonie. A efekt jest cudowny. Możesz o tym poczytać na moim blogu lub u Rudego Krolika :)
OdpowiedzUsuńWspaniale ją odnowiłaś! Ta fryzurka jest boska!
OdpowiedzUsuńto picuj ja i pracuj zażarcie :)
OdpowiedzUsuńwłoski najpierw umyte w szamponie, potem godzinka w płynie do płukania tkanin, potem wyczesana i nawinęłam wałki na druciki do zamykania worków do pieczenia mięsa (czasami zamieszczane do worków śniadaniowych) i wysuszone przy piecu:)
OdpowiedzUsuńrączki już moczyłam we wrzątku-trochę pomogło
Super patent z drucikami do drobnych loków - pozwolę sobie skorzystać przy najbliższej okazji :) Do tej pory używałam papilotów z pianki, a do cieńszych dobrze sprawdzały się paski grubej folii, bo pozwalały na ukształtowanie loków różnej grubości...
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i lalka wygląda jak z pudełka :)
A co do wcześniejszej przygody lali z "przeżuwaczem" - na to niestety chyba tylko wrzątek, a w ostateczności - może przeszczep?
Na tak pogryzione rączki jest jeden sposób, włóż rączki do kubka z wrzątkiem.
OdpowiedzUsuńPowinny trochę wrócić, do pierwotnej formy, możesz także im dopomóc ręcznie "formując" rozgrzany plastik.
Idealnie nie będzie, ale zawsze jakaś poprawa.
Piękna metamorfoza.
Piękne wyszły te loczki! Cudnie laleczkę odnowiłaś:)
OdpowiedzUsuńW pierwszej kolejności miałam skojarzenia z Ewą Minge ;)
OdpowiedzUsuńŁadna wyszła, kibicuję z całego serca!
Ps Dorzuciłam info o Twoim blogu na moim blogu + zapożyczyłam jedno ze zdjęć, celem rozreklamowania akcji. Mam nadzieję, że znajdą się jeszcze jakieś inne laleczki i będziesz mogła zdziałać z nimi cuda.
OdpowiedzUsuńGaleria- szukałam po domu czegoś na co mogłabym zawinąć loczki i zupełnym przypadkiem wpadłam na pomysł z tymi drucikami:) tylko dopiero później wpadłam na to, że włosy można najierw skręcić mocno i dopiero nawijać - efekt byłby lepszy:) ale i tak źle nie wyszło:)
OdpowiedzUsuńMark - polewałam łapki wrzątkiem, a nawet kilka minut gotowałam:) trochę się odkształciły te wgryzienia, ale niestety palce są poucinane, jeszcze sie zastanowie jak można polepszyć efekt:)
privace - sukienka do dopracowania, ale potrzebuję jakiś materiałów, koronek itp. po wypłacie wybieram się do pasmanterii;)
koloranki - dziękuję za dodanie bloga:) następne laleczki już do mnie jadą i w końcu udało mi się wygrać licytację na allegro (7 panien:))
Bardzo ładnie, nawet bardziej mi się podoba, niż pudełkowy oryginał. Aha - nie pokazałaś butków. ;)
OdpowiedzUsuńNo nie moge, jaka cudna! Tej oryginalnej nie kupiłabym do kolekcji, a tę odnowioną owszem! :D włosy super, nie mogę się napatrzeć! No no, to jest talent!
OdpowiedzUsuńWłaśnie licytuję na eBay o dwie grupy trupków, za kilka dni koniec aukcji, oby się udało!
Duża buźka!
Aga (fleurdolls)
Ślicznie odnowiona i w kreacji też jej do twarzy.
OdpowiedzUsuńOryginalnie lalka powinna "wyć" ze 2 piosenki z filmu w formie lalalalala...:)
A patent z drucikami też chętnie wypróbuję jak pozwolisz:)Myślę, ze może też dałby się nawijąc włoski na druciki, którymi lalki przymocowywane są do pudełek....
block 4 block-buciki są takie jak na zdjęciu, fakt, że nie pokazałam, ale na pewno jeszcze dodam więcej zdjeć, tylko musi pogoda dopisać, bo ciemno i ponuro...
OdpowiedzUsuńfleur- trzymam kciuki za truposzki:)))
shi- te druciki, którymi barbie są przymocowane jak najbardziej się nadają:) to to samo tylko dłuższe:) (tymi od woreczków ciężko jest zahaczyć końcówkę, żeby drucik się nie odwijał, ale da radę:)
lalka śpiewa- a i owszem:) tylko muszę wymienic jej bateryjki- bo jedna sie wylała i barbie rzęziła przeokrutnie:))
Wow jaka zmiana:) Teraz wygląda rewelacyjnie. Szkoda tylko, że tą rękę ma taką pogryzioną:/ Ale na szczęście aż tak bardzo tego nie widać...
OdpowiedzUsuńZmiana diametralna - fryzura bardzo udana i twarzowa, podoba mi się też kolorystyka Twojego bloga - taka optymistyczna i zachęcająca do czytania, dlatego ja też będę Cię odwiedzać :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsuper wyszlo! ciesze sie, ze do Ciebie trafilam, wlasnie sie zastanawialam, jak te 'zabiegi SPA' powinne wygladac. czaje sie na kilka 'podzieciowych lalek' :-) Sama dopiero zaczelam kolekcjonowac
OdpowiedzUsuńAgnieszka- niedługo wstawię zdjęcia po zabiegach na dłoniach:)
OdpowiedzUsuńolaa- dzięki:) starałam się, zeby było estetycznie i przyjemnie;) cały dzień szukałam odpowiednich kolorów i fontów i brushów żeby zrobić tło;p na początek może być;) potem pewnie będą zmiany jakieś;)
ms - przy następnej lalce opiszę wszystko krop po kroku:) ale te info można zobaczyc i kolekcjonerów;) (barbie collecter opisuje bdb kolejne kroki spa- trzeba poszukać;)
ms - daj linka do bloga jak masz;)
OdpowiedzUsuńaanuk, dzieki, bede szukac :-) bloga dopiero zaczelam - http://marzeniezdziecinstwa.blogspot.com/ wkrotce powinno pojawic sie wiecej notek, bo czaje sie na kilka cudenek :-)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza- ciekawa jestem dalszych reanimacji ;) z łapkami uciętymi to cudów nie będzie- może jej coś "dać" do ręki, albo zgiąć paluszki?
OdpowiedzUsuńA można lalce wyjąć zniszczone ręce i włożyć od innej lalki??? nie wiem jak rączki są mocowane u Barbie??? Czy ktoś wie może???
OdpowiedzUsuń